Garbatą chwilą - `Ballata...
Tym razem linie mieszane.
Garbatą chwilą rozwieszone myśli
drwiąc mimochodem milczą
jakby znów chciały dzień ciszą zacisnąć
wtem myśl nadbiega skrzypi
Człowiecze - rzecze - mdłe podając
dłonie
spokój zachowaj ciszy
przyznam powiało niepozornym chłodem
bilet na ciszę: wilczy
Drapiąc się w głowę zrobiłem się ckliwym
wiedząc że wszystkie zważę
z milczeniem gwiazdy zawieszone strącę
bezgłosu stawiam wnyki
AbAb CdCd DeEa
autor
sceny życia wypływają
Dodano: 2024-04-06 22:54:19
Ten wiersz przeczytano 293 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
JoViSkA
AS
Isana
Larisa
sturecki
anna
amarok
Aniek
JaSna7
Ja tylko piszę, kombinując jak daną formę ująć. Reszta
sama wychodzi. Eksperymentuję, to fakt, z różnymi
efektami.
Ballata (Balata) bywa mylona z balladą, która jest
zupełnie inną formą.
Od miesięcy szukałem na nią wzoru, aż kiedyś trafiłem
na pewną stronkę, gdzie były schematy ballaty.
Forma ma jednak linie mieszane, zagwozdką było dla
mnie jak napisać linie 7 zgłoskowe. Normalnie, czy z
zachowaniem "piąteczki". Z piąteczką muszę przyznać,
jest utrudnienie, a pisząc tak, trzeba dobrze
pogłówkować.
Każda forma uczy, kształtuje, trzeba tylko chcieć się
z nią zmierzyć.
Nie boję się eksperymentować, już taki jestem.
Dziękuję za komentarze, jak i miłe słowa.
Bardzo ciekawa forma Wojtku:)
Wiersz zmusza do refleksji...
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo ciekawy wiersz, z pozdrowieniami +
Wojciechu, z podziwem kibicuję Twoim eksperymentom.
Serdeczne:)
Dni mam dość szczelnie wypełnione, więc bardzo
wyczekuję ciszy.
Ballada maluje obraz chwilowej ułomności, gdzie myśli
i cisza przechadzają się wokół siebie, sugerując
konieczność zachowania spokoju w obliczu nadchodzących
wyzwań oraz akceptację drobnych, niezauważalnych zmian
w życiu.
(+)
Chciałoby się rzec, parafrazując Mickiewicza:
Człowieku, puchu marny...
dokąd zmierzasz, przecież tutaj jest życia twego kres.
Są takie "garbate chwile" i już.
Pięknie, metaforycznie i w interesującej formie!
Można się wiele od Ciebie nauczyć...
Serdecznie Cię pozdrawiam
A moja wena zrobiła sobie wolne i straciłam zapał do
pisania...pewnie to stan chwilowy, ale
niepokojący...zapomniałam już jak to jest nic nie
czuć...i przyznam, że jest mi z tym źle...
Zadumałam się w ciszy nad wierszem.
Pozdrawiam serdecznie
z uznaniem oddaję głos :)
Ta wymuszona cisza najbardziej boli...bo by się
chciało zawyć, ale nie wypada...
Pozdrawiam Wojtuś i życzę dobrej nocy :)
22:55 - Dobranoc.