Garść słów
garść słów ułożę w kształt
odleję z formy człowieka
będziesz go czytał
bawił się myślą
dzień po dniu
nie dotkniesz włosów
nie poznasz zapachu skóry
ciało zamknięte
w kilku wyrazach
oczy niebieskie głowa i serce
w otwartych dłoniach
przyniosę zmysły
wynagrodzę rzeźbione słowa
spod moich palców
Kilometry są do pokonania...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.