Gasnę...
Gasnę jak świeca,
jak znicz na grobie,
wypalam się.
I kruszę jak zwęglona
zapałka.
Nic nie znaczę.
Łzy palące szeleszczą
płomieniem serca.
Z każdą następną
ulatuje wiara,
nadzieja...
Wzloty i upadki, tym charakteryzuje sie nasze życie... Najważniejsze to jest nie poddawać się i isć z podniesionym czołem, z uśmiechem na ustach. Odnaleźć w sobie energie, siłę i chęci... Niestety czasami jest tak cieżko, że poddajemy się... A może to ja jestem zbyt słaba??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.