gdy już zapomnę
i gdy już zapomnę
gdy nie przypomnę sobie
dotyku warg
spierzchniętych
tytoniowych ptaków
oddechu
gdy poczuję
że nie czuję już
nic
gdy zrozumiem
że nie ważne
co było lecz to
co ma być
gdy uwolnię
więzione
w pajęczynach dłoni słowa
zgasnę
i w ramionach pustki
duszy bezdennej
skonam
autor
rose003
Dodano: 2011-11-06 11:38:31
Ten wiersz przeczytano 465 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Piękny wiersz, subtelny z nutką melancholii.
Pozdrawiam serdecznie:)