& gdy przyszła śmierć..
Twoje usta - zimne
Twoje dłonie złożone w modlitwę –
zimne
Twoje ciało ubrane w czarny garnitur
– zimne
Twoje oczy zamknięte – zimne
usta.. nigdy już moich nie dotkną..
dłonie.. nigdy już ich nie ogrzeje..
ciało.. nigdy już nie przytuli mojego..
oczy.. nigdy już.. nie spojrzą na mnie..
BOŻE pomóż ..
Zabierz mnie stąd..
Zabierz..
Proszę... błagam...
--------Zabierz--------
Do niego
Potrzebuje jego ust.. aby moje mogły
żyć..
Potrzebuje jego dłoni.. aby moje mogły im
przywracać ciepło..
Potrzebuje jego ciała.. aby moje mogło czuć
jego ciepło..
Potrzebuje jego ciepła, aby móc żyć...
________________________________________
Łzy, kocham was..
Nie opuszczajcie mnie...
Zmęczone serce - cierpieniem
Proszę wybacz mi..
KOCHAM GO.. KOCHAM.... KOCHAM..
więc dlaczego... Boże go zabrałeś..??
Nie pozostało mi nic innego jak czekać.. Czekać, aż mnie zabierzesz..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.