Gdy tylko zapragniesz
gdy tylko zapragniesz
dotyku mych słów
i szeptu cichego spojrzenia
zamknij oczy a będę tuż
tylko ja i twoje marzenia
przez jesienny park pójdziemy
tą aleją wyścielono złotem
ty uśmiechniesz się
swym pięknym snem
ja nieśmiało odpowiem
serdecznym łomotem
na ławeczce pod dębem
siądziemy zagubieni w sobie
ty opowiesz mi wszystko
co wiem później ja
będę mówił tobie
zarumieni się jesień
nieśmiało cała w urokach
zaśpiewa wiatr tak jak umie
oplącze nas w babie lato
doda uśmiech ostatniej zieleni
i powiedzie nas tam
gdzie iść trzeba na spotkanie
w następnej jesieni
Komentarze (3)
Niezwykle udany będzie ten jakże romantyczny,
wymarzony spacer.
melodyjny ciepły wiersz uczuciem serdeczności i dobrej
miłości nasycony Jest piękny w wymowie
Ładnie, romantyczne spełnienie pragnienia... można się
rozmarzyć...