A gdy umrę...
Pozazdrościłem wiersza najdusi - też renciście
A gdy umrę, bardzo proste,
kto się żegnać ma ochotę...
że rencista był tu gościem
opisałem...więc nie złocę!
A gdy umrę...po co płakać,
śladem wiersze pozostaną.
Może kiedyś...i po latach,
wartość swoją...uzyskają.
A gdy umrę, choć wspomnicie
tę melodię, marszem zwaną.
Gdy ją grają, dreszcz przenika,
głośno może - być śpiewaną.
A gdy umrę...już na prawdę,
komplet wierszy pozostawię.
Jeszcze inne...mieści głowa,
tylko muszę przedrukować.
A gdy umrę...kiedyś muszę,
włóżcie grosik pod podusie.
To dla Piotra, niech odpuści
i do siebie jeszcze wpuści!
Gdy nie umrę...to żyć będę...
lecz nie cofam swego słowa.
Jeszcze myślę i nie ględzę,
bo to nasza wspólna droga!
Komentarze (21)
Henio, ale napisałeś! 100 lat i jeszcze więcej Ci
życzę.Zyj i pisz wiersze.Serdecznie pozdrawiam:)
przyjemna wizja ;)
Poeta nigdy nie umrze, bo zawsze coś po nim
pozostanie- wiersze... Chociaż każdy z nas musi kiedyś
odejść to na pewno coś po sobie zostawi...
Pozdrawiam:)
"po co płakać,śladem wiersze pozostaną" i pamięć o
życzliwym człowieku.
Bardzo piękny i bardzo smutny ten wiersz. Życzę stu
lat autorowi i napisania wielu takich wspaniałych
wierszy!
rodzimy się i umieramy, taka kolej rzeczy na tym
świecie.ważne, aby dobrze przeżyć życie,aby w ten
ostatni dzień spokojnie i dumnie spojrzeć w
przeszłość.Heniu, ja myślę, że nie tylko Twoje wiersze
zostaną, ale też miłe wspomnienia.Ale to za 100 lat, a
teraz cieszmy się każdym dniem :) Pozdrawiam ciepło
:)i życzę 100 lat w zdrowiu i szczęśliwości :)