Gdy życie boli
Jak we mgle znikasz w nierealnym
świecie,
ze swych słabości wielki czyniąc dramat,
zamknięta w sobie nie widzisz, że
przecież
nie jesteś sama.
Pijesz niestety, a w szponach nałogu
będąc, samotną jesteś nawet w tłumie,
nie ufasz ludziom, więc zaufaj Bogu,
na ile umiesz.
Bo nie religii to kwestia, a wiary,
pomocy szukaj nie w niebie lecz wokół,
zobaczysz barwy w świecie dotąd szarym
kogoś przy boku.
Ludzie pomogą uporać się z lękiem,
miłość uwolni duszę głodną wrażeń,
odkrywać zaczniesz, że życie jest
piękne,
a Bóg nie karze.
Komentarze (66)
Piękny wiersz:)
baaardzo na tak - wspaniały przyjacielski wiersz.
Mądra refleksja zawarta w pięknym wierszu:)
Jestem za przedmówcami...miłego popołudnia karacie.
ucieczka w nałóg nie pomaga
trzeba uwierzyć w ludzi w siebie
bo nikt nie powinien być sam
pozdrawiam:)
tak prosto a tak trudno. Piekny madry
wiersz.pozdrawiam:)