A gdybym zniknęła...
Inspiracją do napisania tego iwersza był wiersz K.I. Gałczyńskiego "Rozmowa liryczna"...
K: Co byś zrobił gdybym zniknęła?
M: Byłbym pusty niczym kubek opróżniony,
na wiosnę niczym pączek opóźniony.
K: A latem?
M: Marzyłbym, że jesteś pięknym kwiatem,
którego znaleźć nie mogę.
K: A pytałbyś kogoś o drogę?
M: Pytałbym i wiatru i skał,
w oczach bym Twoja twarz miał.
Szukałbym dniami Ciebie,
byleby poczuc się jak w niebie,
znalazłszy w końcu wzajemnie siebie.
K: A gdyby mnie nie było i na jesień?
M: Moje życie byłoby jak wrzesień,
raz deszczowe, jakbyś przy mnie nie
była,
raz kolorowe,gdyby nadzieja powróciła,
że znów w Twe włosy rece swe wtule,
i bardzo mocno całą, do serca przytule.
K: A zimą, gdy wszySTko jest pokryte puchem
białym?
M: Byłbym niczym płatek śniegu, tak
mały,
sam na tym wielkim świecie,
zakochany w najpiękniejszym róży
kwiecie.
K: A czy dalej byś mnie szukał?
M: Oczywiście! W każde okna, drzwi bym
pukał.
I pytał, czy znajde tam szczęście moje,
a gdybym wreszcie ujrzał oczy Twoje,
Złapałbym Ciebie i mocno przutylił,
twarz bym swą we włosy Twe wtulił,
byś nie widziała tych perlistych łez,
które ukazały cierpienia mego kres.
Ona nic nie powiedziała,
tylko z uwielbieniem na niego spojrzała
i dalej szli uśmiechnięci,
zakochani, wpół objęci...
K- kobieta M- mężczyzna =)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.