Gdzie obojętne stało się
Będzie prawdą nawet tam, gdzie zazdrosne mity zawzięcie kąsają.
Ubrany był w pozę kąsającego
bardzo dziki świt
ten co z pewnością ciosem stanie się
może nawet za chwilę
podobnie jak wyzwisko gryzące
kolejne zbyt wredne dlaczego
chyba to co zbudowało mściwy mit
na dziwnej mgle
na tej co jak krzyczące drzewo nie
zgnije
tam gdzie obojętne stało się słońce
Komentarze (3)
Twój wiersz wyzwala dziwny niepokój. Czy dlatego, że
trudno zidentyfikować to dziwne miejsce z obojętnym
słońcem?
Pozdrawiam.
Mnie tam wszystko jedno:)
Pozdrawiam:)
Twoje obrazowanie zawsze zadziwia - podobają mi się
Twoje metafory - dziki świt, mściwy mit,wredne
dlaczego - naprawdę jest wredne, bo ciągle zawraca nam
głowę. Pozdrawiam.