Gdzie on jest ?
Mam jedno malutkie marzenie,
którego nigdy, przenigdy nie zmienię.
Czy znajdzie się taki ktoś Boże,
kto w spełnieniu marzenia mi pomoże?
A ciągle mi się tylko marzy,
że kiedyś ujrzę uśmiech na swej twarzy.
Dawniej go bardzo często miałam
i ani razu się z nim nie rozstałam.
A, że aż tak dużo go miałam,
to wszystkim naokoło rozdawałam.
Ja bez przerwy tylko się śmiałam
i tym uśmiechem ludzi zarażałam.
Ale znalazł się ktoś ponury,
kto szukał w tym wszystkim dziury.
Mój uśmiech mu się nie spodobał,
więc mi go zabrał i gdzieś na dno schował.
Jakiś czas temu się zlitował,
na chwilę mi go z powrotem podarował.
Więc, gdy na krótko wyjeżdżałam,
cieszyłam się, że go ze sobą miałam.
Tam byłam tak zadowolona,
że uśmiech rozdawałam jak szalona.
Ale, gdy z powrotem wracałam,
to chyba o nim całkiem zapomniałam.
Może ktoś wie, gdzie go zgubiłam,
a może go u kogoś zostawiłam.
Już od dawna go nie widziałam,
sama nie wiem, gdzie mój uśmiech podziałam.
I ciągle mi się tylko marzy,
że kiedyś on zagości na mej twarzy.
I nikt mi już go nie odbierze.
Nie oddam go nikomu, mówię szczerze!
Komentarze (5)
hmm...wiele zależy od ludzi ,którzy nas otaczają przy
jednych rozkwitamy przy drugich więdniemy tak pewnie
jest i w twoim przypadku .
....miłość marzenia realizuje...choć często i
oszukuje...ciekawie napisany wiersz ...lubię
rymowanki..
...trzeba nie tylko sercem patrzeć ale i rozumem komu
oddajemy siebie...bo jeżeli jest to nie odpowiednia
osoba uśmiech już nigdy nie wróci.....
Uśmiech wprawdzie nie jest rzadkością, ale nadal w
cenie i kojarzy się z miłością.
"wkomponowany w szarą otoczkę dnia
resetuje dziecięce marzenia" ja w marzenia już nie
wierze... świat nie jest dla marzeń... :(