Gdzie pędzisz wariacie
Jeszcze ta zima nam się przedłuży
nie z winy czegoś,tylko nas ludzi.
Na drogach ślisko,szadź już się robi
pędzą nie patrzą kierowcy młodzi!
Bo on ma auto – które wyciągnie...
wyprzedza innych,nie myśli o mnie.
Ja starym autem ostrożnie człapię
on swoim Audim szyby mi chlapie.
Co to za wariat – nie wytrzymuje!
krzyczę ja głośno,to nie skutkuje.
Za dziesięć minut – kupa żelastwa
na masce auta – rozbita czaszka!
Po chwili stania czyściutka szyba
do dalszej jazdy teraz się przyda!
I już ostrożna jazda nie szybka...
żaden nie chlapie,żaden nie pryska!
Masz jedno życie,okaż szacunek,
inni też jadą,a wozów sznurek.
Jedź więc normalnie,nawet powoli
to twoje życie...przeżyć pozwoli!
wrześniowa-serdeczne dzięki-masz rację.
Komentarze (22)
podpisuję się obiema rękoma...
Spiesz się powoli ...i bezpiecznie.
Samo życie, znam to z autopsji, choć samochodu nie
wyciągałem od kiedy zasypało wejście do garażu.
nazywam takich kierowców ,,Kamikadze"strach się bać :(
Ładny wiersz .Pozdrawiam
Podpisuję się pod tym apelem.
...mądre przesłanie w wierszu, ten je szanuje kto je
traci...ładny wiersz...pozdrawiam :)
żeby tak ten apel trafił wreszcie do drogowych
wariatów pozdrawiam