Gdzie ta bajka?
Kiedy smutno, kiedy źle,
gdy zmartwienia krew wciąż trują,
buty, czapka, coś na "grzbiet",
jedno słowo - odlatuję.
Przez gęstwinę, hałdy śniegu,
szukam zagubionych dni,
gdzie kopciuszek był królewną,
gdzie magiczne były drzwi.
Gdzie mój książę w srebrnej zbroi,
gdzie ten rumak czystej krwi,
serenady nikt nie kwili,
a z sieroty krasnal drwi.
Gdzie te wzniosłe uniesienia,
te podróże pośród gwiazd,
coraz mocniej ściąga ziemia,
coś z tą bajką jest nie tak.
Przecież nie tak miało być,
zmierzch zapada, czas na włości,
a tu nie ten szumi las,
zmylił drogę los po złości.
Ot i morał wyjrzał drwiąco,
nie walcz z losem w środku boru,
nic nie działa tak kojąco
jak błądzenie nocną porą.
Komentarze (12)
fajny, podnoszący na duchu wiersz :-)
Przeczytałam z przyjemnością, choć ironią podszyte.
Pozdrawiam :)
Lubię tak o życiu z ironią:) POzdrawiam
dobre pytanie
ironia życia i losu często zakrzywia nasze drogi
Ładny...no cóż ironia losu czasem bywa...miłej
niedzieli;)
Fajnie napisany wierszyk. W sumie, to mogłaby być
nawet piosenka. Mi tam się podoba.
Ładny powrót do świata bajek Zamiast "wzniosłe
uniesienia" czytam sobie "wszystkie uniesienia", lub
inaczej.
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi tę drobną
czytelniczą uwagę. Miłego dnia.
Powiedzieć tylko święta prawda, morał na swoim
miejscu, a cały wiersz bardzo ładny...pozdrawiam
Każdy z nas kiedyś doznał takiego olśnienia ;)
A jak jeszcze nie, to dozna.
Bardzo na tak :)
życie to nie bajka,ale jest piękne...Miłego
Świetny wiersz(... -a bajka). Lubię się czasem po
ciemku zapuścić w las.Wtedy człowiek musi walczyć z
przyrodą, a tym samym zapomina /przynajmniej ja/ o
codzienności. Taka trochę Alicja.... Miło było...
Piękny. Pozdrawiam