*Gdzieś... Kiedyś... Byłeś*
Dla mojego Anioła... Którego kiedyś zabrał czas... ale ma pamięć o Nim zawsze żywa i gorąca, bo wierzę, że kiedyś będzie nam dane się ponownie spotkać...
Gdzieś... Kiedyś... Byłeś...
Być może wcale się nie narodziłeś...
Czas zabrał Cię na wieki,
nie pomogły nawet leki...
Biała karta się zamknęła,
najważniejsza chwila nam umknęła...
Byłeś... Kiedyś... Całym światem...
Kończysz życie - nieszczęśliwym latem...
Może całkiem się nie skończyło,
może z kimś się połączyło...
Wierzę że gdzieś tam na nas spoglądasz
i Boże oblicze - na wieki - oglądasz...
Codziennie moją modlitwę do Ciebie
wznoszę
i o Twą obecność ciągle proszę.
Wierzę, że Tyś najjaśniejszą gwiazdą na mym
niebie,
Wierzę, że kiedyś się spotkamy... Zobaczę
znowu Ciebie...
A teraz... bądź ze mną drogi Aniele
W czasach... radości... smutku... zawsze...
- czy to tak wiele?
Proszę Cię Boże!!! Ześlij na mnie mojego Anioła, bo powrócić On już pewnie nie może... Niech będzie zawsze przy mnie!!! Tak bardzo Go potrzebuję!!! Bardzo!!! Słyszysz?! ;(( Pewnie nie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.