Gdzieś to ulecieć musiało
Każdy jest przekonany, że jego śmierć będzie końcem świata. Nie wierzy, że będzie to koniec tylko i wyłącznie jego świata... — Janusz Leon Wiśniewski (ur. 1954) Los Powtórzony
Kwiaty się kładą w poświcie
zardzewiałe dusze zbłąkane
wyleniałe, fruwają w szparach
powietrzem, nosem, ustami-
uchodzą.
Roztańczone parasole w deszczu
stukają kropla w kroplę
kałuża- wydma na równinie?
wymęczona ulica, potem zlana
i asfalt się rozszedł z milion powodów.
Zbłąkany wiatr skrzypi bezczelnie
strzelając do marzeń
z piątego piętra gdzie zazwyczaj
urzęduje starsza siwa pani.
Puste zdania w powietrzu
zapach latojesieni na przemian
wytatuowany świat na szybach
dmuchawki, latające śnieżne kwiaty
na dziś to wszystko
Komentarze (5)
Dobra. Pierwsze podejście do ciebie.
---1. rekwizyty w rodzaju: róże, zbłąkane dusze,
dusze, gejzery uczuć - można spokojnie odesłać do
lamusa, one są zajeżdżone przez tysiące grafomanów i
trzeba mieć superpomysł, by je wykorzystać w
„strawny” sposób.
---2. W pierwszej zwrotce ----możesz zastąpić te
„róże” choćby kwiatami, ----„
zardzewiałe dusze zbłąkane gdzieś” – masz
tam niepotrzebną inwersję z „gdzieś”,
wyrzuć „gdzieś” i po kłopocie; ---masz
też parę „uchodzą-rozchodzą” – po
co? ----Na końcu jest „chwilowa myśli”
– co to ma oznaczać ? do czego się odnosi?
Niepotrzebne jest, wyrzuć;
3. Druga zwrotka: --- „zlana jak potem”
fajnie brzmi, ale wtedy raczej przestaw przed nią
„wymęczona ulica” - to ostatnie jest
ryzykowne, bo z deka puste – co wymęczyło ulicę?
Wyrzuć „wymęczoną”.
--- masz:” i asfalt się rozszedł, milion
powodów” – lepiej: „i asfalt się
rozszedł z miliona powodów”.
4. Trzecia: ---kolejna pusta/zbędna frazka –
„Skutek ten sam” – nie ma do tego
żadnego sensownego nawiązania. ---potem masz zabawny
kawałek: „zbłąkane wiatry skrzypią”
– użycie liczby mnogiej dodaje temu
dwuznaczności, „wiatry” jako efekt tzw.
zepsucia powietrza w towarzystwie, „bąki”.
Zrób z tego liczbę pojedynczą: ”zabłąkany wiatr
skrzypi” – brzmi o niebo lepiej.
5. czwarta zwrotka: ---„wyuzdane sylaby”
– efekciarskie, ale puste, zmieniłbym to na coś
innego; ----tak samo „gorące gejzery
uczuć” – gejzery z natury są gorące (wody
wulkaniczne), a „gejzery uczuć” oklepane i
kiczowate;
6. Ostatnia zwrotka psuje ci to co dobre w wierszu,
jest zbędna, nie puentuje niczego. Mocniejszą puentą
jest lakoniczne „na dziś to wszystko”.
7. Reasumując. Dobre frazy to: „dmuchawki,
latające śnieżne kwiaty /na dziś to wszystko”;
„Roztańczone parasole w deszczu
stukają kropla w kroplę” ; „strzelając do
marzeń/
z piątego piętra gdzie zazwyczaj/
urzęduje starsza siwa pani.”
Nie sztuką jest napisać wiersz, sztuką jest go potem
„ogolić”, zrezygnować z tego , co nie
wnosi do niego nic.
Mam nadzieję, że o taki rodzaj poetyckiej pomocy ci
chodziło.
Wiersz niebanalny, pięknie napisany, z wielką
starannością. Cudowne metafory w całych strofach.
Pozdrawiam uśmiechem.
Ciekawy wiersz choć momentami inny od mojego obrazu
świata ale właśnie o to chodzi
To była tylko sugestia.
Wcale nie napisałem , że musisz to zrobić :)
niezbyt się z Tobą zgadzam..nie zmieniam co napisane