Gdzież spełnienie
Mocy ludzka gdzież spełnienie
Jakim frontem czas podążać
Trakt miernoty to skinienie
Któż za nami będzie sprzątać
Nie dbam przeto o wyżyny
Czas iluzji w naszych mediach
Jaki światek urodzimy
Wiadomości skąpych bredniach
O istoto bezmyślności
Skandal cnoty w mas natchnieniach
Ma kraino wspaniałości
Pląsy mądrych na kamieniach
Kraj oazy i spokoju
Moja dusza zyski liczy
Naszych ojców pracy znoju
Ziemia Niebo ciągle krzyczy
Takim marszem mas tandety
Zaprzedani morzu kiczy
Dzieci liczą wciąż monety
Wnuk i prawnuk nie wyliczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.