Gehenna
Dla paru pięknych chwil
którymi darzy nas świat
całe życie nas bił
ojciec-mąż-jednym słowem kat
Dla dwóch dni w uśmiechu
w słodkiej ojcowskiej miłości
potrzeba reszty dni w grzechu
w pijańskiej rzeczywistości
Dla jednej przespanej nocy
by już ucichło to co się działo
wchodziliśmy cichutko pod kocyk
lecz nadal mu było mało
Gehenna ta trwa bez końca
lecz koniec jej już jest bliski
bo chcemy się cieszyć i z życia
i z słońca
podniecać płomień w domowe
cieplutkie ognisko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.