Gekon
świt jak gekon uniósł łapy
otwierając cały świat
budząc zasłon poruszenie
sennej ciszy życie dał
uniesioną lekko falą wprost
do ust przeniosłeś łaknąc
jak nabraną gdzieś w potoku
rześkiej wody całą garść
na wzburzoną kładąc biel
zanurzałeś z wolna twarz
będąc sterem i wahadłem
co wybudza we mnie czas
miękko tnąc obrazy kruche
przenikałeś na wskroś ciało
jakbyś nocy stał się duchem
i zamieszkał we mnie cały
imię twoje nas obiegło
choć mu cios zadała krtań
śmiało goniąc trzepot ptasi
spadam echem pośród traw
Komentarze (15)
ślicznie i erotycznie
miłego dnia życzę :)
cudowna poezja,
Grusano brak mi słów,
pozdrawiam
:)
Spokój tutaj jest.
Pięknie i metaforycznie bardzo.
Piękne poranne budzenie :)
pozdrawiam :)
Piękna poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
I ot jest to... K L A S A!
Pozdrawiam serdecznie :)
Lał. Poezja erotyczna co się zowie.
Za Borthem - u Ciebie metafory zawsze zadziwiają,
czytam po kilka razy i mysli ukladają sie w rózne
obrazy. Tu dla zakochanych jest raj!
Pięknie, niebanalnie, subtelnie, metaforycznie, podoba
się :)
Piękny ciekawy przekaz. Serdecznie pozdrawiam.
Witaj, Grusanko :-)
No nie sposób nie zgodzić się z Moniką. Metaforyka
porywająca. Piękny wiersz :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Pozdrawiam:)
Marek
ślicznie i bardzo zmysłowo,
pozdrawiam Grusano serdecznie:)
Porywająca metaforyka!
Pozdrawiam :)
Piękny subtelny erotyk otulony romantyczną
zmysłowością i dopełnieniem pożądania. Pozdrawiam
milutko:)