Ghost - Cyrulik (kontroferta)
Biorę każde zlecenie,
kiedy mieści się w cenie,
jak wiadomo rodacy,
nie da żyć się bez pracy.
Snując dalej ten wątek,
(mamy dobry początek)
powiedz drogi kolego,
ile dasz za jednego…?
jaką, za jedną główkę
ekspediujesz gotówkę…?
Jak tysięcy ze trzysta,
biorę - rzecz oczywista,
jeśli masz dwieście tylko…
to negocjuj z Marylką*
u mnie usługi – prima,
zginie chłopak… dziewczyna…
rudej, czarnej, siwemu,
palnę w czerep każdemu,
jeśli balejaż zlecą
i pasemka polecą,
dredy, końskie ogony,
łysy - ten wygolony,
koki, kucyki, kancik
straci też elegancik.
Irokezik, warkocze,
nawet tym pocisk wtłoczę,
morskie fale, lolita
- już jest martwa kobita,
Marines - tu ligh and light,
w jednej chwili go - fajt,
mokra włoszka, chłopczyca,
już nie żyje dziewica.
Afro, czy też marynarz,
gdy przelejesz - to wszczynasz
- procedurę odstrzału,
na tym… kończę pomału.
Tropię wszystkich - bez zwłoki
i przerabiam na zwłoki,
kasa wpływa na konto
i masz z głowy chomąto.
Dla mnie, to bez różnicy,
w gaciach, czy też w spódnicy,
likwiduję od ręki,
wchodzisz…? Nie… to
dzięki…
Niedziela (02:14)
WYJAŚNIENIE
Jakem dzielny Rabadżu,
to kolejna strofa, tu
musi rychło powstać,
by winnego skończyć chłostać.
Bronię Pani yolandy,
przyciśniętej do bandy,
bowiem padła formuła,
jak ktoś zbiera - to ciuła,
a jak ciuła - to zbiera
- tu się teza zawiera:
a, że się rudą wyróżni,
tylko jak się wypróżni.
Na to, przystać nie mogę,
gdy ktoś dręczy niebogę,
więc stanowcze mówię nie,
kładąc kłam mówiącym, że
rude, to -
послед&
#1085;ий
сорт,
jak zbutwiały rapaport.
Gdzie zginęła tolerancja,
no i Francja-elegancja…?
excudit
lonsdaleit
*Marylka - konkurencja
KOCHANI - serce mnie się kraje, więc
spróbuję
naprowadzić Was na właściwy trop
odczytu.
Ghost... jest odpowiedzią na wiersz o
podobnym tytule, zamieszczonym na BEJ-u
w dniu wczorajszym. ;)))
Polak patriota - odpowiadam poniżej.
mariat - Wiersz powstał jako
odezwo-protest
przeciwko jawnej, nietolerancji, jaką było
piętnowanie rudej czupryny przez jednego
z Autorów. Załóżmy czysto hipotetycznie
mariat'cie, iż jedna z piękności na
BEJ-u
nosząca imię Marylka, jest właścicielką
rudej fryzury. Tym samym zupełnie
przypadkowo staje się obiektem
wymienionej
już powyżej nietolerancji.
W związku z tym, jestem przekonany, że
nie miała by, nic przeciwko temu, by stać
się
choć na chwilę Marylką z mojego wiersza.
Tak więc... Ok, ok, ok… ;)))
15:08 Sobota, 4 grudnia 2010 - wrony ze srokami, debatują na drzewie...
Komentarze (12)
wszystko mozna kupic za pieniadze, oczywiscie wszystko
co jest cokolwiek warte.
i prosze, proszę - jaka mnie ożywiona dyskusja minęła
nt. wyższości rudości nad opętaniem ;-) wiersz Twój
oczywiście mi się podoba, uważam go za dobry żart a
wiadomo, że kto w żartach grzebie ten sam się śmieje
;-)
Ok, ok, ok - tylko zmień Marylkę na Animkę, bowiem
Marylki są porządne dziewczynki i jak wszystkie tu z
bej'a zawołam, własna ciocia waszeci rozpoznać nie
zdoła.
Pytasz - "czyżby wszystko było na sprzedaż? Życie
ludzkie też?" - W roku 1968, Wajda zrealizował film
pt. "Wszystko na sprzedaż" ale to tak na marginesie
(polecam jego obejrzenie lub odświeżenie prywatnej
filmoteki). Dla Nas najważniejsze jest mój drogi to,
by żyć prawo i umrzeć godnie. Niby tak niewiele a
jednak... , bez nadmiaru moralizatorstwa, karkołomnych
reguł moralno etycznych. A mamona...? no cóż... z jej
braku, bardzo łatwo można zostać łajdakiem. Trzeba
porostu się pilnować i tyle. Serdecznie pozdrawiam.
jak w przysłowiu," cel uświęca środki", albo " po
trupach do celu"
Przeczytałem oba wiersze. W pierwszym wierszu GHOST
autor demonizuje rudowłosa osobę jako wytwór szatana.
Opętał go demon nienawiści, pustoszy kraj i wciela się
w ludzi. Twoja odpowiedź jest polemiką z autorem
GHOSTA. Moje pytanie brzmi - czyżby wszystko było na
sprzedaż? Życie ludzkie też? Jeżeli tak, to powiedz -
co mamy z tej forsy? Czy kupimy za nią miłość,
szacunek dla innych i samego siebie? Przyjaciół-
jakich przyjaciół? Zdrowie, wliczając w to pogodę
ducha a nie strach przed złodziejem nabytego w ten
sposób majątku? Sławę, która jest tylko ulotnym
kaprysem? Nie znam odpowiedzi na te pytania, wiem
jedynie, że tak pożądana przez ogół kasa, nabyta drogą
zbrodni,
szczęścia nie da. Szczęście to dzielenie się czymś z
drugim człowiekiem, to w naszym wypadku relacja autor
- czytelnik. Pozdrawiam serdecznie.
temat to życie...więc go szanuję należycie(autor ma
znajomości więc może zlecić połamanie kości)
czarny humorek, lekko i rytmicznie
napisany...pozdrawiam
Życie zamieniaj w żart, bo świat nie jest tego wart,
by traktować go na serio.A jako fryzjer będziesz miał
z czego się utrzymać.
Giętki język, ale temat brrrr....
...a humorek wisielczy... heh
dowcipny, ładny wierszyk.......+..........