Głośna z ciszą rozmowa
u podnóża czerń
milcząco dwoi swe fale
szturmując cicho brzeg
gong omija zuchwale
rozpięte nylony w sieć
trzepoczą od skrzydeł nieważko
ginąc jak ćmy w ogniu świec
ulatują wysokim vibrato
oplótł się cień
skuszony oddechem
sięgnął gardeł po jęk
z wolna stając się echem
autor
Grusana
Dodano: 2021-02-06 18:33:37
Ten wiersz przeczytano 1981 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
MGŁ pozdrawiam ciepło! ;)
Śpiewanie dziś Gusanko u Ciebie:)