Z głową nad lustrem
Cierpię
na zespół suchego oka,
bezsilne łzy klinują gardło.
W snach mam ich po dziurki w nosie,
już nic nie czuję.
Wyspy Szczęśliwe to mit
i tyle mam do stracenia.
Cierpię
na zespół suchego oka,
bezsilne łzy klinują gardło.
W snach mam ich po dziurki w nosie,
już nic nie czuję.
Wyspy Szczęśliwe to mit
i tyle mam do stracenia.
Komentarze (105)
Choć smutny do bardzo życiowy przekaz. Podoba się.
Pozdrawiam serdecznie :)!
Smutny wiersz, pozdrawiam serdecznie
Ja też na to cierpię... ;) pozdrawiam pięknie!
Słyszałam tylko ale współczuje,każda choroba jest
zła.
Dobry wiersz Dorotek. Może nie warto płakać a cieszyć
się każdą chwilą. Jakoś tak myślę, ale czy to się
udaje?
Nie wiem. Pozdrawiam cieplutko-:)
Wyspy szczęśliwe, któż by ich nie chciał zobaczyć?
Serdecznie pozdrawiam.
Dobry. Jak tez mam to choróbstwo. Lekarz zalecił mi
krople. Jest dobrze, ale nadal sucho. Pozdrawiam.
Tyle treści w kilku słowach.Pozdrawiam:)
Czasem człowiek się potyka. Słabi się przewracają, a
silni idą dalej. Muszę stwierdzić, że rozumiem taki
ból. Pozdrawiam Dorotko
mało słów - dużo treści - ładnie -pozdrawiam:)
Życie ma swoje wzloty i upadki, nie zawsze jest tak
jak byśmy tego chcieli i świat nie
jest kolorowy czasem gości nim smutek...smutny wiersz
pozdrawiam:)
A oczy najlepiej przemywać naparem z
nagietka...Pozdrawiam
Dorotek, racja, trzeba czytać, trzeba, współczuć,
należy pomagać, a nie chować głowę w piasek i myśleć
tylko o sobie. Wiersz ten napisałam jeszcze przed
wielkim "BUM", wówczas jeszcze nie wiedzieliśmy,przed
jak trudnym problemem Europa, a między innymi Polska
stanie.Uderzmy się w piersi i sami sobie odpowiedzmy
na pytanie, czy inni zastanawiali się nad tym, czy
warto nam pomagać, czy fala uchodźców z polski nie
zaleje zachodnich państw?Jak mądrze i z serca
pomożemy, to sami z tego powodu nie zginiemy i głodni
oraz bosi również nie będziemy. Dziękuję, że zwróciłaś
uwagę, na temat mojego wiersza. Niech Bóg chroni
wszystkich.;-)
Uśmiechnij się Dorotko :) Po każdej nocy wychodzi
słońce :) Pozdrawiam :)
Rzeczywiście smutne,ale po burzy wyjrzy słońce
Dorotko:) pozdrawiam serdecznie :)