Główka róży
tęskny wiatr usiadł
na krawędzi jawy i snu
zasadził wspomnień sad
i obsiał pole
pełne twych włosów lnu
dawne oczy przeniósł
w ogrody
pełne główek róż
liści zaczerpniętych słów
i oparć o kamień
szklanej łzy
płynącej przez dzień
tęskny wiatr usiadł
na ławeczce problemów i złud
z oparciem szkolnych lat
gdzie wiśnię
złączył przelany z dawna miód
dawne stopy pognał przez dzieła
wielkiego trud
byś chciała
przyjąć spotkanie znów
w rękach główek
tych
bordowych róż...
Mej "siostrze" i nalepszej przyjacółce Karolinie O.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.