Gorączka!
Tak gorąco się zrobiło
zatem idę do sąsiadki,
chociaż jestem prawie nagi
to na sobie wciąż mam gatki.
Ona klimę ma u siebie
więc zamkniemy się w pokoju,
jakąś niezłą muzę puści
odpowiednią do nastroju.
Myślę sobie, sama w domu
mąż jej pewnie siedzi w pracy,
patrzy na mnie się zalotnie
ciekaw jestem co to znaczy?
Zerkam szybko w stronę łóżka
(ona też tam sięga wzrokiem)
wszak niepierwszym pewnie jestem
zachwycony jej urokiem.
Już się błogo mi zrobiło
myśląc będzie szybka "akcja"
gdy niestety u sąsiadki
nastąpiła konsternacja.
Lecz po chwili mi powiada:
- Skoro jesteś już sąsiedzie,
to zapraszam tu do kuchni
... pozmywamy po obiedzie!
Komentarze (39)
Ale przy wspólnym zmywaniu może się coś wskrzesi
Krzysiu.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Liczę też na uwagi pod moimi "ojczyźnianymi" na
Chorzów, miłego dnia
U Ciebie Krzysiu, jak zawsze z humorem. Tego mi trzeba
bo ostatnio myśli krążą tylko przy patriotycznych.
Dziękuję za uwagę przy moim (kiepsko mi idzie z tą
zwrotką, brakuje odpowiednich słów), pozdrawiam
Super wiersz!
:)))) Myśli zuchwałe,
ale czyny w kuchni doskonałe;)
Dobranoc Krzysiu.
Pozdrawiam z uśmiechem:))))
świetny ... a to się narobiło -smaku nabrałeś a
obiadu nie było:-)
pozdrawiam
zabrzmiało prawie jak erekcjato co ty Krzysiu
powiesz na to ?
Witaj,
dobry, jak dawno nie czytałam...
Śmieszny, bez takich tam, no wiesz dodatków...
P.S. Dobrze, że nie lubisz raczków -znaczy mimo, że
dobry smak Ci pozostał, a czepianie nie...
Fajnej niedzieli z lub bez ...sąsiadów.
A to się nasmakowałeś ;-))
Jak zawsze uśmiechnąłeś.
Pozdrawiam :)
Satyra to podstawa :)
I po ptokach...zlew po obiedzie trzeba obrobić
tzn.naczynia pozmywać,a nie chłopu się
zamarzyło..Krzychno u Ciebie zawsze z
uśmiechem.Pozdrówka
Haha! ot skutki przegrzania ;)
Świetna satyra!
A tak dobrze się zapowiadało...
+ Pozdrawiam
Od mycia naczyń, garów itp się zaczyna,
potem jakąś nową fuchę znajdzie Ci dziewczyna
a na koniec do Twojej żony przedzwoni
i razem z nią do roboty w Waszym domu pogoni.
Miłej pracy Krzysiu. Pozdrawiam :)
A czy żonka zezwoliła
byś sąsiadkę dziś odwiedził
chyba,że dziś swojej żonki
wcalaś Krzychno nie uprzedził.
...pozdrawiam !