gość
dzień płaski jak talerz
strop nieba obniża się nagle
cisza wokół
tylko cień jak kot się łasi zuchwale
chmury żagle?
dzisiaj ciężkie jak ołów
powietrze dziwnie zgęstniało
herbata gorzka jak piołun
jedna łyżeczka...
szczęścia zbyt mało
znowu
nic się nie dzieje
sekundy odlicza zegar
taktowny
dziś nawet złoty uśmiech śniedzieje
pokój jak bulwar
od myśli gwarny
rozmowy
jakaś iskra zgasła mi w oku
puk! puk! w serce
- kto tam?
- niepokój.
autor
enigmayic
Dodano: 2010-07-29 08:28:48
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
A toś przywalił puentą. Spodobał się wiersz i to
bardzo.
czas i refleksje obudziła z ciszy...nie pukaj
wejdź...dla ciebie zawsze otwarte...pozdrawiam...
Nieproszony gość daje w kość..Słódź po 3 łyżeczki :)..
M.
czytam cię po cichu...zrobiłaś ogromny postęp odkąd tu
jestes...podoba mi się Twoja forma przekazu.
tego gościa lepiej zostawić za drzwiami
nie wpuszczaj takiego gościa bo popsuje Ci całe życie
,przeczekaj On napewno odejdzie :)
wiersz dobry i ta ostatnia zwrotka ,niby nic a jednak
,,,,,
Bawisz się słowem, piękne metafory...
Ty to potrafisz szczęściem słodzić herbatę :)
płynna strofa Melancholia pięknie wykreowana Podoba
mi się Pozdrawiam
Bardzo podobają mi się Twoje metafory, super!
Pozdrawiam!!
Bardzo ładny wiersz, w każdej zwrotce zaskakujesz i
zachwycasz. Z przyjemnością przeczytałam.
"dzień płaski jak talerz...
szczęścia zbyt mało
znowu" właśnie taki czeka mnie dzień, końcówka Twojego
wiersza mnie rozwaliła... rewelacyjna :-)