Gość weselny
na parkiecie w korowodzie
popuszcza lejce wyobraźni
niech ma bardziej luźne cugle
kopytami wystukuje
stary koń z okrągłym brzuszkiem
młodą żonę trzyma w siodle
zbiera aplauz i uśmiechy
poklep ty ją raz na oklep
w makarenie i lambadzie
zwarty tłum się poobijał
ale poszły w ruch kieliszki
czysty rum się sam zalewa
wlał wodzirej go do pyska
o swoją laskę oparty
z utęsknieniem szuka żony
kawalerem jest z odzysku
barman przed bufetem ćwiczy
na hokerze piruety
a otyła po czterdziestce
sama do ust flachę bierze
pary tańczą pary leżą
i orkiestra już gotowa
perkusista wpadł do bębna
trwa muzyka odlotowa
szarpie zręcznie tancerzami
nawet cały świat wiruje
tańczą krzesła i stoliki
tak wesele im smakuje
Komentarze (6)
:)
Fajne. Jak wesele to wesela, jadła mało wódy wiele.
Goście tańczą, gra muzyka.
Dziadziuś siedzi, babcia bryka. Pozdrawiam.
piąty i szósty wers przeszedł wszystko :)
fajne podoba mi sie
najlepsze są cudze wesela na krzywy ryj;
jako gość weselny jedz pij i tyj -
pytana; od kogo? rodzinie młodej pani
odpowiedz że od młodego, a krewnym młodego
że ze strony młodej - wszyscy nachlani -
ty trzeźwa, bo piłaś wodę..
Na weselu
różne rzeczy się dzieją :)