gościnnie na dożynkach
w locie pochwycę nić srebrnego lata
utrwalę barwy z widokiem na role
i zapach łętów w warkocze powplatam
boso na ściernisku z tobą poswawolę
smutno pożegnam żniwiarzy, co z pola
ostatnie snopki do stodoły zwożą
zatrzymam w myśli, jeśli pamięć zdoła
tych, co w trudzie sieją, zbierają i
orzą
pod dachem nieba dziękczynne błaganie
za chleb, co z ziemi zrodziłeś sowicie
przyszłe losy w twe ręce składam panie
wraz z rolnika plonem powierzam swe życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.