Gra ciał
Właśnie te pragnienia we mnie budzisz...
Nie widziałam Cię…
Chyba nawet nie mogę powiedzieć że Cię
znam…
Ale moja wyobraźnia robi swoje…
Moje ciało wie czego pragnie…
Zdrowy rozsądek znów nie gra tu żadnej
roli…
Wstyd też jest na straconej
pozycji…
Gra ciał się zaczyna…
Zaczynam Cię prowokować
spojrzeniem…
Moje usposobienie to potrafi…
Widzę jak powoli ulegasz…
Zakręcam włosy palcem
Odzywa się we mnie kusicielka…
Przygryzam dolna wargę…
Za chwilę mój język z rozkoszą ją
oblizuje.
Widzę, że już nie możesz…
Przysuwam się do Ciebie…
Ah, te moje kocie ruchy…
To jeszcze działa bardziej
pobudzająco…
Moje włosy łaskoczą nachalnie Twoją
twarz…
Kokieteryjnie je odrzucam…
Mruczę Ci do ucha…
A za chwilę delikatnie przygryzam je
ustami…
I znów spoglądam Ci głęboko w
oczy…
Już wiesz, że jestem gotowa na
wszystko…
Drocząc się z Tobą tylko muskam Twoje
wargi…
Jeszcze nie raz poczujesz smak mych
ust…
Czuję, że jesteś rozczarowany,
ale o to w tej grze chodzi…
Ja ustalam reguły…
Ja podniecam Ciebie, a nie ty
mnie…
Teraz spełniam wszystkie moje
pragnienia…
Całuję Twoją szyję…
Co chwila na Ciebie spoglądam…
Przymykasz oczy…
Mam dużo czasu, abym mogła się jeszcze z
Tobą podrażnić…
Choć emocje we mnie szaleją, pozwalam sobie
na to…
To dopiero początek, a i ja już tracę
głowę…
Ale czuję energię…
Muszę zrobić to na co tak długo
czekałam…
Mam zamiar Cię uwieść…
Chcę, żebyś po tym spotkaniu był
rozkojarzony…
Abyś nie myślał o żadnej innej
kobiecie…
Tylko mnie, moje ciało, moje usta,mój każdy
ruch będziesz pamiętał…
Dość rozmyślań i spoglądania w
oczy…
Znów zaczynam działać…
Na pożegnanie tej delikatności puszczam Ci
oczko…
Moje dłonie wędrują wzdłuż Twojego
ciała…
Palce pieszczą Twój tors,
a usta całują po brzuchu…
Coraz niżej…
I niżej…
I znów wracają ku górze…
Znów kusząco się z Tobą droczę…
Wytrzymasz te emocje?
Liczę na Ciebie…
Znajduję Twoje dłonie,
pozwalam się pieścić…
Moja dominacja się skończyła…
Teraz chcę, abyś ty mnie pobudził…
Przecież wiesz czego chcę, prawda?
Twoje dłonie wplątały się w moje falujące
na wietrze włosy…
Twoje usta nie znają delikatności…
Wargi przylgnęły do moich…
Namiętnie mnie całujesz…
Wydaje się jakby to trwało
wieczność…
Spontaniczne ruchy warg…
Zmysłowość…
Intymność…
Tak wiele potrafią pocałunki??
Teraz już to wiem…
Teraz Ty się ze mną droczysz…
Choć chcę nadal czuć smak Twoich ust,
to one już obcałowują moją szyję…
Delikatnie…
Coraz wolniej…
A co to?
Gdzie się podziały Twoje wargi?
Tak, czuję jak podążają ku dołowi…
Całujesz dekolt…
Delikatnie muskasz moje piersi…
Ale i Ty się potrafisz ze mną
przekomarzać…
Teraz już całujesz moje
podbrzusze…
Wystarczy…
Dłońmi rozkazuję, abyś wrócił na
górę…
Ostatnie pocałunki…
Raz jak muśnięcie motylka…
A raz zachłanne, szybkie, kuszące…
Kładę mój wskazujący palec na Twoje
usta…
Mówię dość…
Przytulam się do Ciebie…
Nasze dłonie łączymy wewnętrzną
stroną…
I tak trwamy…
Z zamkniętymi oczami…
Z uśmiechem na twarzy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.