Gra z dziadkiem
To nie rozgrywka brydżowa,
choć tytuł ją przypomina.
Jakby tu zawistować?
No może: była rodzina,
w niej czterech synów z żonami
i ojciec, który był wdowcem,
dziewięćdziesiątkę susami
przeskoczył, bodaj przed rokiem.
Zebrała się więc familia,
by radzić nad losem dziadka.
Opieki się dopomina
- to sytuacja nierzadka.
Dysputa była jałowa.
Gdy nic nie mogli uzgodnić,
orzekła pierwsza synowa,
że dziadek będzie przechodni.
Tak stał się kością niezgody,
na pozór dobrej rodziny.
Dziś każdy mocno się głowi,
jak gnata podrzucić innym.
Zanim potępisz ich w czambuł,
Ty, który czytasz ten wierszyk,
dobrze się nad tym zastanów,
czy byłbyś choć trochę lepszy?
Komentarze (65)
dobry wiersz i dobre pytanie
Dziękuję kolejnym gościom za odniesienie się do
tematu. Miłego dnia wszystkim:)
Wierz mi, wiem czym jest opieka starszych ludzi choć
zapewne żona więcej:)
Pozdrawiam:)
Bardzo przykry temat i bardzo smutny.Znam pana,który
wszystko oddał dzieciom licząc na to,że któreś go
przygarnie. Teraz nie ma swojego lokum i pomieszkuje
kątem u obcych ludzi wydając za
na komorne prawie całą emeryturę.Spożywa
"przykościelne
zupki" i odwiedza śmietniki. Ech,życie...
Pozdrawiam.
bardzo życiowa ta gra Aniu
ja mam satysfakcję,że dziadka nie oddałam ale bywa
różnie Pozdrawiam serdecznie;))
:)
Dziękuję Wando za wypowiedź w temacie. Miłego dnia:)
starszych ludzi los nie rozpieszcza :(
a omija tych, którzy jej nie doczekali
życzę miłego dnia
Dziękuję milyeno za wgląd i komentarz. Pozdrawiam:)
Często w takich sytuacjach "pozory dobrej rodziny"
zostają obnażone...
Wiersz skłania do przemyśleń.
Pozdrawiam :)
Dziękuję anulo i A.A. za refleksje w temacie. Miłego
czwartku:)
Biedny dziadek
Pewnie musi czuć się strasznie
czterech synów wychować
a musiała interweniować opieka
bo nikt nie chciał brać sobie na głowę starego
człowieka
dziś z ręki do ręki jak rzecz nie potrzebna
ah ah ah :(
miłego dnia ,pozdrawiam :)
Jak zawsze skończy się w hospicjum lub
domu starców, ileż teraz dla wygody mamy
takich zakalców.
Dziękuję nowym gościom za opinie w temacie i na temat
wiersza.
molico: nie wiem, czy kiedykolwiek posiadałam jakiś
styl, który mogłabym zmienić:)
Miłego dnia wszystkim:)
Witaj,
miło mi, dziękuję.
A ten apel Pani Zofii pamiętasz "Piszmy na ludowo".
Ja naiwna, wiary w ludzkość przebogata - natychmiast
machnęłam
"Raz /niby/ na Ludowo" z dnia 18.02.2016 - skutki w
komentarzach...
Twój wiersz bardzo podstępny...
Niby o jakiejś tam familii, a tu bach...
Mam wrażenie, że zmieniłaś styl, ale może się mylę.
Miłego dnia.
Serdecznie pozdrawiam.