Gra z dziadkiem
To nie rozgrywka brydżowa,
choć tytuł ją przypomina.
Jakby tu zawistować?
No może: była rodzina,
w niej czterech synów z żonami
i ojciec, który był wdowcem,
dziewięćdziesiątkę susami
przeskoczył, bodaj przed rokiem.
Zebrała się więc familia,
by radzić nad losem dziadka.
Opieki się dopomina
- to sytuacja nierzadka.
Dysputa była jałowa.
Gdy nic nie mogli uzgodnić,
orzekła pierwsza synowa,
że dziadek będzie przechodni.
Tak stał się kością niezgody,
na pozór dobrej rodziny.
Dziś każdy mocno się głowi,
jak gnata podrzucić innym.
Zanim potępisz ich w czambuł,
Ty, który czytasz ten wierszyk,
dobrze się nad tym zastanów,
czy byłbyś choć trochę lepszy?
Komentarze (65)
Kiedy człowiek już stary, nikt nie chce mieć w domu
takiego niezdary... pozdrawiam
Dziękuję Stello i al-bo za komentarze.
Miłego czwartku:)
Dziękuję Stello i al-bo za komentarze.
Miłego czwartku:)
uderzasz w nasze sumienia,
w dobrym rymowanym stylu...
pozdrawiam:)
No wlasnie....
Pozdrawiam, krzemAniu:)