*Gra niewstępna
Gdy miłość zajrzy w oczy,
nawet zimą jest wiosna.
Przydarzyła się
jak lato w czerwcu... niezwykła.
Niedzisiejsza, skrojona na miarę.
Rumieńcem na twarzy zakwitła,
smakiem dojrzałych wiśni.
Uśmiechem dotknęła... Urzekła.
Rozsądek rany liże
rozdrapywane do wczoraj.
Nuty otulały serce.
W strofach pisanych na bezdechu,
zalśniły tęczą wykradzione chwile.
autor
Kropla47
Dodano: 2024-02-29 09:16:02
Ten wiersz przeczytano 410 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Urzeczona pięknym wierszem,
pozdrawiam Cię Kropelko bardzo serdecznie :)
Bardzo fajnie, ciekawie, refleksyjnie o miłości
która zechciała Kazimiero w Twoim wierszu
zagościć. Serdecznie pozdrawiam :)
Czytam, sporadycznie komentuje Kaziu.
Zdrówka Ci zycze.
Uroczo, miłośnie. Zdrowia, szczęścia, Wszystkiego co
Najlepsze z okazji imienin, pozdrawiam ciepło.
Ładnie o miłości. Co myślisz Kaziu o rezygnacji z
"Nuty otulały serce"? Ten jeden wers w czasie
przeszłym jakoś do mnie nie dociera. Miłego piątku:)
Śliczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak jest jak w pierwszych dwóch wersach :)
Pozdrawiam Kaziu z podobaniem :)
Miłość to magia serca i duszy. Ślę moc serdeczności:)
Podobają mi się te refleksje, a ten rozsądek, lizacy
rany, zapisuje. Serdecznie pozdrawiam
Jest gra wstępna, jest i jej przeciwieństwo. Wiersz
maluje obraz miłości jako nieoczekiwanej pory roku,
przynoszącej ciepło i radość nawet w najbardziej
chłodne dni. Ukazuje jej siłę i magię w prostocie
chwil. Ładnie.
(+)
gdy taka miłość zajrzy w oczy, rozsądku się nie
słucha.
Nawet w najwspanialszej miłości kochający się
jednocześnie się ranią. (Zanim się nie "dotrą", tak że
staną się jednym.) I każdy z nas musi sam zadecydować
ile tego bólu jest warta jego miłość. W dodatku
decyduje bez żadnej gwarancji. Nie wie bowiem, gdzie
tę "granicę opłacalności" ustawił jego partner. Nie
będę Ci dawał żadnych rad, bo jestem niekompetentny.
Moje małżeństwo się rozpadło.