Grom
Grom uderzył nagle
Słońce zakrył cień
Były to zagrywki diable
W duszy utkwił smutku cierń
Runął na mnie ból straszliwy
Z kolan powstać już nie umiem
Los okrutny i złośliwy
Ma kolekcję złotych trumien
Przeznaczone dla bezsilnych
Jedna czeka tylko dla mnie
Nie ma ludzi nieomylnych
Życie brzmi najwyżej marnie.
Komentarze (1)
Twój wiersz jest metaforyczny-zastanowiłam się nad
nim-i nad historią w nim zawartą...