Gruszka. Cukier zalepił mi oczy
Cienie gruszek To plamy na zielonym płótnie. Gruszki wyglądają inaczej, Niżby chciał patrzący. W. Stevens "Studium dwóch gruszek"
jeszcze z łatwością czytam coraz bardziej
siwe
nagłówki nad wejściami do tych kilku
domów,
gdzie każdy (i nikt czasem) zawsze chce
mnie widzieć,
jak tkliwego intruza z koszem pełnym
szpilek
do zbierania w klaserach jesiennych
sezonów,
w których wszystkie ulice - coraz bardziej
siwe -
i tak stale prowadzą donikąd, przez
ciche
skrzypienie chorych gardeł. miąższ wewnątrz
mnie pożółkł,
zmiękł, jestem coraz słodsza, więc nie
muszę widzieć
soli na drogach, octu w słoikach,
zaginięć
kluczy, kotów. nie dzieci - czasem po
kryjomu
znajduję je na zdjęciach. coraz bardziej
siwe,
wyblakłe, oddalone i nieważne. płynnie
opuszczają tła (same. znajome nikomu),
w pogoni za wszystkimi, których pragną
widzieć,
dotykać, nawet słuchać. uporczywie
gryzie,
wplątuje się we włosy przeczucie, że
znowu
przyciągają mnie miejsca coraz bardziej
siwe
gdzie każdy (i nikt czasem) zawsze chce
mnie widzieć.
Komentarze (23)
czas nie stoi w miejscu ,ulice stają się siwe, ludzie
nagle znikają ,a z nimi znajomy świat Interesujący
wiersz
uwielbiam gruszki mało słodze a soli tylko szczypte
uzywam....
twoej metafory zatrzymuja.....na dłuzej..pozdrawiam...
samotność, przemijanie, siwe dorastanie i
niezauważalne przejście w eter. "płynnie
opuszczają tła (same. znajome nikomu),
w pogoni za wszystkimi, których pragną widzieć," a ten
fragment najbardziej... pozdrawiam ciepło :)
wiersz mnie zachwycił tak, że czytam od wczoraj i nie
mogę się oderwać od niego. pozdrawiam serdecznie :)
Chylę czoła, doskonały wiersz.
Czas plynie, a miejsc, gdzie kazdy i nikt wita z
czasem przybywa. Ludzie odchodza cichutko nie wiadomo
kiedy. Nam przybywa siwych wlasow, a nasze dzieci
jakby nie nasze tez siwe. Slabosci w postaci
zapominania sa wybaczane z racji wieku, a my tylko
mozemy przypinac szpileczki, bo co zostalo na starosc
jak nie pouczac. Wspanialy wiersz 13 i14 zgloskowy,
przepiekne porownania. Mozna tylko uczyc sie od
ciebie. Brawo.
Mirando nie mam nic przeciwko Twojej poezji,jest
zapewne z górnej półki-to widać,ale tutaj dla nas
niezrozumiała ,piszesz językiem niedostępnym i dość
trudnym dla wiekszości z nas.Lubie Twoje wiersze,lubie
je czytać ,ale czasami trudno mi je zrozumieć,może
jestem za cienka na bycie tutaj,no cóż moja strata,że
nie potrafię Ciebie czasami zrozumieć...Pozdrawiam
Mój umysł , zgrzybiały ,niesłodki i rozdarty jak koty
w marcu - zrozumiał ,że jesteś wolontariuszką w domu
starców.