Grzech
Jeśli grzechem jest kochać,
to chcę bez końca tak grzeszyć
i bez żadnego żalu
moim grzechem się cieszyć.
Jeśli tęsknić jest grzechem
za twoimi oczami,
to ja będę przeklęta,
bo grzeszę wieczorami.
Jeśli marzyć nie wolno
mi o twoim uśmiechu,
to czy mam wciąż ukrywać
to popełnienie grzechu?
Proszę księdza, zgrzeszyłam,
lecz nie chcę rozgrzeszenia,
do nieba mnie nie przyjmą,
nie dostanę zbawienia.
Już w piekle miejsce dla mnie
jest zarezerwowane,
ujrzeć boże oblicze
dziś nie jest mi pisane.
A gdyby nawet ‘kochać’
–
- ‘umierać’ oznaczało,
to mi umrzeć sto razy
i tak będzie za mało.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.