Grzech:Adam
Okno wszechświata,
wizjer – moje oko,
drzazga pod paznokciem
ciągle drażniąca gałkę oczną.
Cios to ból
Czerwona łza
meandrująca z żyły oczodołu
została bezczelnie zgarnięta
przez płatek białej róży –
- drzewo z raju
czyste bez skazy przeszłości.
To ja je zabrudziłem,
a Ty w dłoni miłości
skrzętnie ukrywasz korzenie
tego owocu.
Stało się
W jednej zaśniemy trumnie
zbudowanej z drzewa
rosnącego przed drzwiami raju,
a obitej cierniem –
- bratem życia.
autor
Jakub Linkowski (Renfos)
Dodano: 2006-01-05 08:52:40
Ten wiersz przeczytano 626 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.