Gulasz czyli oświadczyny Uli
Podobieństwo do jakichkolwiek osób i zdarzeń jest zupełnie przypadkowe.
Raz spotkała mnie na klatce pewna Ulka
i szepnęła: "widzieć Ciebie jaka (Ul)ga.
Dziś mam Gulasz. Tak przytulasz -
w Twych ramionach ja Urszulka.
Zniknę, skręcę się w Twe ręce tak, jak
szpulka.
Miał być rosół z wołowiny,
lecz go nie ma - z mojej winy -
bo nie szponder zakupiłam, a więc kpiny.
Proszę ciebie, niech twój wzrok się nie
zachwyca.
Miał być rosół - nie do niego polędwica!
Ta się raczej do wywaru nie nadaje.
Polędwicę mam gotować? Serce staje.
To tak samo, jak cię teraz zobaczyłam -
gulasz w domu. Ja nikomu - jestem miła.
Więc mi pomóż, niech me serce zacznie
bić.
Przynieś wino i zacznijmy razem żyć."
Komentarze (13)
Bardzo mi się podoba
a u mnie bigos
na winie
co się nawinie
do garnka hyc
tu każda skwarka
w kapuście nic
najlepszy jest bigos
bezmięsny
ten smaczek kapusty
nietłustej
zupełnie jest obojętny
na biodra ich szczodrość
i resztę
U Ciebie gulasz na winie, u kolegi rosół :)
Głód dziś na Beju nie grozi :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
no no:))dowcipnie:))
:) Sympatyczny, kulinarny cymesik :)
Krótka mowa...wino, gulasz i nowa droga życia...proza
życia...pozdrawiam serdecznie
Z pazurem wiersz!
Miłego popołudnia z gulaszem:))
Robię wyśmienity gulasz na czerwonym winie.
Re: Chianti
No, zjeść gulasz z Chianti byłoby miło. Zjawiłaś się w
samą porę.
:-)
:)
smakowitości
Od gulaszu się zaczyna
gdy obrotna jest dziewczyna.
Potem tylko kawa, wino
i przyjemnie być powinno.
Refleksyjnie, stylowo i dowcipnie.
Miłego dnia:}
powinien skorzystać z zaproszenia
( i przynieść wino)