Handlowiec
Biała, elegancka koszula
Czarna, gładka marynarka
Wyprasowane w kancik spodnie
Powiew świeżości i nieskazitelności
Szarmancki, delikatny uśmiech
Baczna obserwacja każdego ruchu
Prześwietlanie niebieskim wzrokiem
Zachowanie stoickiego spokoju
Jak dobry handlowiec
Negocjujesz lepsze życie
Proste, wyraźne słowa
Jasny, klarowny przekaz
Jak marny pył przy Tobie
Miażdżona gęstwiną argumentów
Nie mam nic na obronę
Nie mam nic do powiedzenia
Ręce opadają z bezsilności
Nie umiem z Tobą ustalić
Ostatecznej ceny naszego życia
Komentarze (21)
O,ciekawie piszesz,pozdrawiam pięknie
Dziękuję Wam za piękne komentarze :) widzę, że to co
napisałam wprowadziło w stan refleksji :) cieszę się
:)
Pozdrawiam wszystkich :)
Ciekawie i bardzo obrazowo przedstawiłaś nam typowego
handlowca który wykuł na pamięć to co ma powiedzieć i
nie dopuszcza innego zdania.Pozdrawiam Karolino.
On ma dużo do powiedzenia, ty nie masz nic do gadania.
Peelko, ogarnij się i sprowadź go na ziemię a jak nie
pomoże to powiedz mu żegnaj. Każdy układa sobie życie
po swojemu, on już wie jak chce żyć, a ty nie.
Pozdrawiam autorkę:))))
Karolino, "waszego" życia?
Myślę, że Ty powinnaś zawalczyć o własne życie, na
Twoich warunkach, bo jak pozwolisz jemu negocjować, to
znowu nie będziesz miała nic do powiedzenia.
On kreuje wizerunek nienagannie nieskazitelny,
chodząca inteligencja, a Ty jesteś dodatkiem do pana
męża, który pozwala Ci żyć u swego boku.
Dla siebie Ty, powinnaś być najważniejsza, bo on i tak
Ciebie nie docenia.
Pozd4rawiam serdecznie, życząc więcej wiary we własne
"JA"
Mam alergię na przedstawicieli handlowych, natomiast
wiersz przypadł mi do gustu:) miłego wieczorku:)
Jeżeli choć przez chwilę masz wrażenie, że jesteś
marnym pyłem, nic nie ustalaj i nie negocjuj.
Nie warto, nie daj się nabrać na pozory. Rozejrzyj się
za inną opcją. Pozdrawiam :)))
może zamiast "ceny naszego życia", to lepiej "oceny" ?
Tak tylko mi się pomyślało..
Fakt, z niektórymi się nie da targować nawet o własne
życie. Czasem lepiej odejść...Ciekawie napisany, takie
wyliczanie...
Ależ to żaden dylemat,
bo życie ceny nie ma!
Pozdrawiam!
Kapitalny wiersz! Trafne spostrzeżenia i przemyślenia.
Pozdrawiam.
Bardzo dobry przekaz w niebanalnej formie,ostatnia
strofa wieje życiowym smutkiem...
Wielu takich "handlowców" można spotkać,jak
sądzę,niestety...
Serdecznie pozdrawiam,
miłej niedzieli:)
Trzeba walczyc o swoje, negocjowac, bo to chodzi
oTwoje sszczescie:-)
Podoba mi się jak podeszłaś do temtu. Gratulacje.
Pozdrawiam
tylko ozorem miele nie nadsłuchuje
ceny bycia razem nie negocjuje
pozdrawiam:)
dziękuję za wizytę u mnie