Harfa
Gdzieś w głębi…
Może to serce,
Niczym zdolny muzyk
Gra mą duszą?
Może dusza jak
Dyrygent kieruje sercem?
Serce czy dusza?
Może to jednak umysł,
Zimny racjonalista
Tworzy obraz życia mego?
Lecz czy on czucie tworzyć
Także może?
Gdzieś tam na dnie..
Umysł, serce a może jednak dusza?
Niczym dźwięki delikatnie
Szarpanych strun harfy.
Rozbrzmiewa we mnie..
Jest światłem każdego mroku,
Dniem każdej nocy,
Goryczą każdego szczęścia.
Jest wszystkim tym czy ja jestem.
Dusza dla Boga!
Serce dla Miłości!
Umysł dla mądrości!
Więc czym ja jestem?
Harfa gra nieustannie
Kim ja jestem?
Wiem… nie z umysłowego poznania,
Nie z podszeptu duszy.
Głos serca tej tajemnicy nie zdradza.
Harfa to- Ja.
Wszystko, co we mnie na harfę się składa
A ona tylko dla mnie gra. Tworzą ją cztery
części;
Umysł, serce, dusza i Ja!
Komentarze (3)
Harfa to ja - pięknie powiedziane, ale nie każda
osoba potrafi być harfą, to wyjątkowy instrument.
Ty to - Harfa, z której można wydobyć wiele
przeróżnych dźwięków: od rozmyślań, którymi kieruje
umysł, poprzez pulsowanie serca i zakamarki duszy aż
po Twoje JA.....Piękna to muzyka...
Podzielam że z harmonii składników składa się harfa
bo wtedy czysty dźwięk z niej płynie.Piękny rozumny i
dotyka sfer ducha wiersz Podoba mi sie ta piękna
refleksja