Historia (nie)znana
https://www.youtube.com/watch?v=RKrNdxiBW3Y
ubożeje ślubny bukiet
łamie się
kruszeje
rozrzucane
odłamki przysięgi
matowieją
westchnienia
więdną
łóżko milczy
odwrócone plecami
z kąta łypie miłość
rzucona na pastwę losu
zwija się z bólu
szamoce
wciśnięta
w zardzewiałą obrączkę...
autor
Roma
Dodano: 2015-09-20 12:27:15
Ten wiersz przeczytano 1922 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (69)
£łatwość kontaktu i słabość własnego "ja".Niszczą nie
jedno miłość.Dobry wiersz pozdrawiam serdecznie: )))
Dziękuję drodzy goście za podzielenie się swoją
refleksją o związkach. Pozdrawiam, serdeczności na
niedzielę:-)
Ech Piotrek, zgadzam się z Tobą całkowicie, stąd tyle
rozwodów i nieszczęśliwych ludzi, co chodzą jak zombi
po świecie, ze zwieszoną głową bez wyrazu.
Nie wierzę w miłość Piotrze, dla mnie ona nie
istnieje. Bezwarunkowo i prawdziwie może kochać
jedynie matka swoje dziecko, która gotowa życie
poświęcić i oddać organ, dla dziecka. Zgadzam się z
Tobą, że z wiekiem wszystko się zmienia, starzejemy
się...nasze myśli dojrzewają i mamy inne oczekiwania.
Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz:-)
Kasztanowiec, AnnaX, Eleno - miło, że podzieliłyście
się swoimi refleksjami...
Czas nie zawsze pamieta slowa przysiegi a
obraczka na palcu zaczyna przeszkadzac...smutny ale
prawdziwy przekaz
Robi się dojrzalsza, poważnieje, czasem pokrywa ją
patyna, co czyni ją, dostojniejszą. :):)
wiesz, dziś napisałem, prywatnie. Że miłość jest. ale
psuje się, rdzewieje. Zabijana potokiem niepotrzebnych
słów. I mimo, że nadal mówisz Kocham, to jednak to już
nie jest to samo.
Że miłość, podtrzymywana pustymi słowami i frazesami,
ot, tak - nigdy już nie będzie tym samym. Ona umiera.
Bo miłość jest taka sama jak my. Starzeje się,
dojrzewa. Potrzebuje suplementacji, bo wchłanialność
witamin w pewnym wieku nie jest już taka, jak
...dzieścia lat temu.
Bez podtrzymywania jej w zdrowiu - dupa.
Najważniejsze, to zobaczyć moment, w którym należy. Ją
podtrzymać. Pod warunkiem, że mamy jeszcze na to
ochotę.
do kitu taka obrączka, złoto nie rdzewieje :) Wiem,
wiem to przenośnia :)
a drukuj. ile chcesz. Mam u Ciebie....mleko :-))))
bez urazy. no może nie dokładnie do Ciebie. Ale o
brunetce. Bo marudziłaś, że same blondynki. Broń Boże
nie bierz do sienie :-)
no, ale trafiłaś dziś w mój piwny nastrój.cudo.
cudnie.samo sedno.
w komencie u wiesiołka napisałem limeryk dla
brunetki.specjalnie dla ciebie. pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz ale rady KrzemAnki świetne:))
w zaśniedziałą obrączkę - dobra refleksja!
Tak bywa po latach :) pozdrawiam Romeczko
No taka życiowa prawda
zardzewiała miłość
pozdrówka zostawiam :)
Mariusz, jak cofniesz wstecz, to dwa dni temu, coś
radosnego zamieściłam:-)
A słonko to już na parapecie dawno, zagląda do okna,
wiesz...