Historia pewnej dziewczynki
Mej przyjaciólce Ani
Patrzyła dziś matka w Twe oczy
o dach nad głową prosiła...
Lecz Ty w sercu miałaś blizne sierocą od
czasu gdy pięcioletnią za drzwi Cię
wyrzuciła.
Patrzyła...a Ty...wspominałaś swe łzy z
braku jej miłości,listy bez
odpowiedzi..samotne świeta..inych dzieci
złośliwości..
Oddała Cię państwu na wychowanie..nie
obchodziło ją Twoje zdanie.
Tyle lat wierzyłaś że po Ciebie
przyjedzie,lecz ona widziała tylko
siebie.
W świecie alkoholu i rozpusty żyła ..a Ty
wciąż tęskniłaś...
Mineły długie lata,z bólem sobie
poradziłaś,wyszłaś ,,na ludzi''..założyłaś
rodzinę..szczęśliwa byłaś.
Dlaczego więc teraz śmie przychodzić w Twe
progi?
Bez skrupułów Cię oddała ,teraz pada pod
Twe nogi...
Zobaczyła w Twych oczach chłód..powiedziała
,,przecież ja matka Twoja córeczko''
Spojrzałaś zimno..,,Nie! Mą matką jest
,,bidul'' ja już nie Twoje dziecko''.
Dla przestrogi wszystkim matkom.. starość jest blisko.. Patrz w serce..kochaj sercem..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.