huby
poetów postrzegam
jako organizmy żywe
nie nachalne
nieco próżniacze
ni to fotografowie
ni fantaści
ot huby na drzewie
poeci dopóki
namolnie nie żądają
żeby czytać
wytwory napadów ich
chorobliwego liryzmu
mogą być
jak huby na drzewie
17.03.2007
Komentarze (10)
jak huby na drzewie ...nie wadzą nikomu, ale nazywane
są pasożytami czy poeci nimi też są?
Ciekawie ujęte spojrzenie: nie wiadomo po co żyje, ani
popatrzeć nie ma na co, choć znajdą się i entuzjaści.
To o hubach oczywiście... hi hi
Nooo, można i tak postrzegać. Ciekawa perspektywa w
każdym razie. Zgadzam się szczególnie z tą "groźbą"
namolnośći - strzeżmy się jej, racja.
przewrotnie i z wyczuciem napisane,styl i harmonia bez
zarzutu,bardzo dobry w treści wiersz...
ha..ha..ha.. - oryginalne porównanie!! ( przyznaję,
jestem taka próźniaczą hubą na drzewie męża..
hi..hi..)
tropche dziwny wiersz ale mi sie podoba
Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam
się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy
gotowi przyjąć niespodzianki jakie niesie nam los.
— Paulo Coelho
huby na drzewach też bywają ozdobą , wątpliwa, a
jednak coś w nich tkwi...ciekawie postrzegasz
poetów...
ciekawy wiersz ... a wiesz, że Huba to bóg przyrody w
mitologii arabskiej, więc zbieżność z poetami, którzy
"pastwią" się lirycznie nad przyrodą wyszła Ci klawo
:)
Huba, to coś, co odbiega od normy, pasożyt... Nie wiem
co o tym myśleć. Chyba w takim razie lubię huby - wolę
czytać poezję, niż codzienne wiadomości - to one
odbierają energię. Poezja bynajmniej.