Huśtawki IV. Cukier 8 na 9.
powieszę się na gałęziach drzew,
wczepię w nie palcami - jak liście
by szybko nie opaść do ziemi
bo przecież w ziemi nic nie ma
oprócz brodatych korzeni
korzenie brodate jak henryk
bardziej pokręcone niż życie
pod nimi chmary zwinnych mrówek
rudych (rudej włosy, nos w piegach)
dla których sypaliśmy cukier
cukier, cukiereczek, aspartam
(słodki byłem) było minęło
życie i to wszystko co za nim
w głowie (czy pamiętasz? – pamiętam)
zostały z gałęzi huśtawki
kto pisze się nie zabija
Komentarze (5)
Miranda napisała już wszystko... ja dodam tylko że
piękny wiersz.
Wiersz jest prawdą życia to huśtawka a w uczuciach
szczególnie Dobry wiersz Na tak! pozdrawiam
Ciekawa byłam jaki wiersz będzie bliżej świąt i
szczerze to mnie nie zaskoczyłeś , ponieważ
spodziewałam się czegoś właśnie w tym stylu ( nie
lubisz lukrować). Lubię taką szczerość i jakby nie
było realne spojrzenie z tych niższych gałęzi
świątecznego drzewka. Tam też można pisać jak się
huśtać nie da.
Ależ tu nie ma nic szalonego, dramatyzm, rezygnacja,
owszem. Wielki ładunek emocjonalny - tak. Wiersz na
bardzo wysokim poziomie, w świetnej acz nienatrętej
formie, płynny i niesamowicie działający na uczucia
odbiorcy. Najlepsze oblicze komnena:)
ciekawie piszesz w swych slowach szalonych
przekazujesz wizje - mozna sie delektowac wyrazami
wiersz zeczywiscie w odbiorze dramatycznie brzeczacy
wspomnieniami i zycie przemijajacym - pozdrawiam