Idąc ciemną ulicą
Ciemna ulica
tylko blask latarni lekko rozświetla twoją
twarz
Ledwo widać oczy, które zasłoniła ciemna
gęsta grzywka
Smutna gorzka mina widnieje na niej przez
wciąż dręczące cię wspomnienia.
Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć
Przez nią twoje spojrzenie jest nieufne
A usta wiecznie milczące.
Zgubiłaś jeszcze za dnia ten żywo płonący w
tobie ogień
Idziesz skupiona na tym co było,
więc wciąż potykasz się o teraźniejszość
Serce zatarło granicę między dzisiaj, a
wczoraj, zasłaniając przy tym widok na
jutro.
Nie jesteś pewna niczego
Jesteś tylko ty i twój niszczący cię świat.
Komentarze (4)
Nie można żyć przeszłością...iii tracić nowego dnia...
Pozdrawiam
...wszystko przemija i ten stan nierównowagi
psychicznej też...trzeba tylko przeczekać...i wszystko
wróci do równowagi...
Tak, życie przeszłością to wegetacja... Smutny wiersz.
Pozdrawiam.
Pięknie napisany, najpiękniejszy, jaki dzisiaj
czytałam.
Szkoda mi ludzi, którzy oglądają się za siebie.
Nie zdają sobie sprawy ile tracą?
Serdecznie pozdrawiam.++++++++++++