Ideał sięgnął bruku
Roztrzaskałem się o bruk
spadając z zakichanymi
resztkami idealizmu
którego nie chciałaś
Beton jest dobrym miejscem
na kolejne dyskusje
o dysfunkcjach zrozumienia
jutro rankiem nadejdzie
Nim słońce wzbudzi ptaki
marzenia śnić na jawie
wśród połamanej kopii
rycerzem jestem żadnym
Jak włóczęga zadaję pytania
z prośbą o pomoc rozmowę
wzgardzasz przechodniu smutkiem
połamanymi skrzydłami wiary
Nadzieja zdycha ciężko dysząc
pochmurne niebo kołysze ziemią
bruk domem moich ideałów
czytając uśmiechnij się Serce
Komentarze (1)
"bruk domem moich ideałów"