W imieniu duszy mojej
Czy kiedyś dane mi będzie
zaznać miłości czystej, nienaruszalnej,
której nie złamie ludzka zawiść,
niczym źdźbła trawy?
Czy ja nie przegapię danej mi szansy,
w obawie przed pomyłką?
Czy istnieje na tym świecie mężczyzna,
którego dusza pasuje do mojej duszy
-niczym koła zębate?
Którą mam wybrać drogę
i które ze swoich zasad złamać,
by się o tym dowiedzieć?
Jaką mam szansę na miłość,
jedyne lekarstwo mojej obolałej duszy?
Miłość jest eliksirem z Niebios,
który sprawia, że dusza przestaje się
szarpać,
wyrywać z ciała,
w którym przyszło jej odrabiać
zaległości.
A moja dusza wciąż targa mym ciałem,
chcąc się wydostać,
pozbyć się balastu,
by móc odszukać swoją zagubioną połowę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.