inaczej o jesieni
jesień refleksyjna utkana z wieczoru
zrywa z drzew zasłony wielobarwnych
liści
świat pozbawia życia magii i humoru
do kolorów pała rządzą nienawiści
iskrę smutku wplata w mglista sieć
pajęczyn
alejkom parkowym urok konfiskuje
wrzosy melancholią i żałobą dręczy
pustką szaroburą dywan szczęścia pruje
ludzkie myśli splata w krzyżowe
westchnienia
brudny pejzaż tworzy ze szronu i deszczu
chłodnym wiatrem tuli zbłąkane
pragnienia
czuć gasnącą radość w powszednim
powietrzu
Komentarze (2)
niech ci będzie, zrobiłaś z jesieni smutaskę a tak
naprawdę to przecież ona pastelami świat przybrała.
Jesienią bywają takie ponure dni, że świat wydaje się
szary, a nawet brudny... taki jest ''urok'' późnej
jesieni... ciekawy wiersz :) podoba mi się.