Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Inny

Z głuchym łoskotem opadłam na ziemię
metaliczny zapach uderzył w nozdrza
jak zraniony ślepiec... oparta o szybę
idę jak najdalej, choć nie wiem gdzie podążam..

Łzy obmywają wszleką radość z twarzy
spływając rysują na niej strach
panicznna myśl jest ze mną zawsze...
okrywa mnie nocą, gryzie w ciągu dnia..

Bezsilność powoli wiąże mi ręcę...
i z szyderczym uśmiechem szpcze do ucha
że już na zawszę pozostane samotna
bo miłość nigdy nikogo nie słucha...

Ty już nie patrzysz w moją stronę
jestem dla Ciebie rysą na szkle
drę ciszę na tysiące kawałków
nie... nie słyszysz mnie...

Podnoszę znowu obolałe serce
próbowało utopić się w kałuży łez..
a ja przy Tobie a jednak bez Ciebie
stoje uparcie, jak wierny pies...

Walcze, staram się zabić mój umysł
Jest silniejszy, sprytniejszy, mądrzejszy...
I zawsze powtarza, ze prawdziwa miłość jest wtedy
Gdy walczysz, choć wiesz, że nie zwyciężysz....

dla tego ktorego imienia nie chche pamiętać

Dodano: 2007-02-01 21:53:10
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »