Iść przed siebie....
Wolno idę brzegiem morza.
Spacer uspokaja, odpręża.
Patrzę po horyzontu dal.
Wzrok błądzi wśród
połyskliwych fal.
W tęczowych promieniach
słońca, wzburzone morze
tańczy z wiatrem.
Orzeźwiona jestem
jodu zapachem.
W ustach czuję
smak wody słonej.
Spokojnie idę dalej.
Zauroczona jestem
niepowtarzalnym pięknem.
Czuję pokorę przed żywiołem.
Przestrzeń i czar natury
uzmysławia, ze jesteśmy
jej winni szacunku i obrony.
Życie nasze szybko przemija,
jak ślady stóp zmywane
przez spienione fale.
Trzeba prosto i pewnie
iść przed siebie
Każdą chwilą się cieszyć.
Starać się szczęśliwym być.
Komentarze (6)
Morze jest piękne;)pozdrawiam cieplutko;)
Przepiękny wiersz, a jak widać świetnym rozwiązaniem
jest iść przed siebie, pozdrawiam :)
Zawsze trzeba sie starać być szczęsliwym. Tylko gorzej
czasem, gdy usta ustawiają się w podkówkę...
Raczej nierymowany. Ładny opis spaceru nad morzem.
Pozdrawiam
Tutaj walczyli woje Chrobrego,
byle tej Polsce nie brakło czego.
A pamięć od nas mu się należy,
mała dziewczynka po piasku bieży.
Pozdrawiam Krysiu, Bałtyk to nasza niepodległość.
fajna życiowa refleksja z morzem w tle.