a ja? GDZIE MOJA MIŁOŚĆ byłem...
MĄDRZYCIE SIĘ I TYLE. A CO ZE MNĄ? TO JA CZUŁEM PONIEWIERKĘ, TO JA ŁAKNĄŁEM MIŁOŚCI. TO JA JEJ NIE ZNAM. A, WY TYLKO GDERACIE. POKAŻCIE MI CZYM JEST MIŁOŚĆ!
Moja matka nią nie była. Ojciec nie żyje.
Mój brat mnie nienawidzi. JESTEM
PONIEWIERKĄ, SZLAJAM SIĘ OD JEDNEJ RODZINY
DO DRUGIEJ, A MOJA MATKA GŁUPA PALI. A ja
co? Kogoś muszę kochać ( a co to znaczy)
Zanim wy zaczęliście gadać
mnie już nie było.
Biada tak biadać
lepiej by się śniło
Jesteście na dnie
całkiem na dole
Nie widzicie siebie
krwawiące serce moje.
Co ze mną będzie. Teraz jestem u zakonnic,
które wierzą w faryzeusza ojca rydzyka. CO
ZE MNĄ BĘDZIE!?
Może się obudzicie i w BOGA UWIERZYCIE. Bo
co ze mną będzie?
BĄDZCIE W KOŃCU PRAWDZIWI. UWIERZCIE W TO ŻE KTOŚ NAPRAWDĘ CIERPI I POMÓŻCIE!!!
Komentarze (3)
"Miłość potrzebuje nóg
by pójść do człowieka
o którego się troszczy.
Potrzebuje rąk
by go dotykać i podtrzymywać
Potrzebuje oczu i uszu
by go widzieć, słyszeć, poznawać i rozumieć.
Potrzebuje ust by z nim rozmawiać.
Potrzebuje twarzy
by wyrażać nią poruszenia serca.".. Piękny ten Twój
wiersz, wzruszyłem się szczerze. Pozdrawiam!
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz,
przyjdą one same.Nigdy nie wmawiaj sobie, że nie dasz
rady. Wiara w siebie to podstawa osiągnięcia
sukcesu.Wierzysz w Boga i to najważniejsze, że
kroczysz właściwą drogą, będzie kręta, trudna, ale
właściwa i chwała Ci za to. Będzie dobrze zaufaj Bogu.
Cieplutko pozdrawiam + zostawiam za odwagę....wykrzycz
się to pomaga
Brylok zapewne wiesz, że mam wielkie serce, wierzę w
Twoje cierpienie, uwierz mi, nie masz miłości, zawsze
możesz ją ofiarować od siebie. Podobno wraca
podwójnie, poczujesz się bardziej wartościowy. Miłego
dnia.