Ja w ogóle nie istnieję
Teraz każdy się uśmieje,
kiedy prawdę wam opowiem.
Ja w ogóle nie istnieję,
ja nie jestem nawet człowiek.
Jestem grą komputerową
pomyślaną dla zabawy.
U mnie mózg nie myśli głową,
program czyni wszystkie sprawy.
Jeśli trzeba, wiersz, napiszę,
nawet z błędem dla powagi.
Utwór stworzę, nucąc, ciszę,
obraz machnę nimf pół-nagich.
Dom od podstaw wybuduję,
sprzedam potem za pół darmo.
Jako robot nic nie czuję,
nawet nie wiem, co mą karmą.
Pan mi każe, pan wymaga,
nie usłucham, prąd, wyłączy.
Na cholerę mi odwaga,
robot zawsze kiepsko kończy.
Bo lojalność mam wtłoczoną,
w niezliczoną plików treść.
Myślę tylko jedną stroną,
głos przeciwny powie – cześć.
Teraz każdy z was się śmieje,
kiedy prawdę wam sprzedałem.
Ja w ogóle nie istnieję,
ja w ogóle nie istniałem...
Komentarze (7)
Super, oby Cię nie wymienili na nowszy model, pozdro
Wybornie Grandzie! :)))
Rytm, treść. Perfect!
Duuuuuuży Pluuuuuus. :)
Pozdrawiam serdecznie:)
To chyba jeden z lepszych Twoich wierszy. Przypomina
mi się piosenka Budki "Suflera" "Nie taki znów wolny".
Pewnie znasz ale możesz sobie posłuchać. Pozdrawiam z
plusem:)))
A może robotem?? Dobre i przewrotne. Pozdrawiam
Wszystko jest ,,do czasu"....
Wiersz świetny z humorem...zamknięci sterowani czujemy
się jak roboty...pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz...tak się czuje teraz większość z nas
pozdrawiam :)