Ja popsułem, ty popsułaś
Ja nie spełniam twoich marzeń,
całkiem inne piszesz wzory.
Smutne mamy teraz twarze,
grają cienie, zła pozory.
A inaczej nam się żyło,
śmiech radosny nie był tamą.
Dziś to wszystko się skończyło,
nic też nie jest już tak samo.
Ja popsułem, ty popsułaś,
popsuliśmy swe istnienie.
Ja coś czułem, ty coś czułaś,
pozostało nam cierpienie.
Ja nie spełniam twojej wizji,
całkiem inne znasz kolory.
Dziś w przedziale hipokryzji,
siedzi tylko przykład chory.
A inaczej nam się żyło,
właśnie pytam swoich wspomnień.
Czemu tak to się skończyło,
ja do ciebie, i ty do mnie...
Komentarze (5)
Tak to bywa, że kolory życia blakną i obrazek się
sypie. Smutne to :(
Pozdrawiam serdecznie :)
O związek powinno się dbać, a za rozpad najczęściej
winni oboje partnerzy. W wierszu refleksja jakże
życiowa.
Pozdrawiam serdecznie :)
rutyna, brak czasu, samolubstwo- i związek się sypie.
Super
Grand samo życie, jesteśmy mistrzami w psuciu...
Pozdrawiam ciepło